Rozmawiamy z Anną Krebok, która w związku z trwającą sytuacją epidemiologiczną zdecydowała się na tymczasową opiekę nad bezdomnym psem w ramach wolontariatu w Stowarzyszeniu na rzecz ochrony zwierząt – Nasielsk.

Aniu, jakie były Twoje motywacje do podjęcia współpracy ze Stowarzyszeniem na rzecz ochrony zwierząt - Nasielsk?

A.K.: Żyjemy w trudnych czasach. Ludzi martwią się aktualnie o swoje zdrowie i życie. To naturalne, że potrzeby zwierząt schodzą na drugi plan. Chciałam pomóc osobom, które na co dzień angażują się w opiekę nad bezdomnymi zwierzętami i zająć się od a do z przynajmniej jednym psiakiem.

Dodatkową motywację stanowił fakt, że na co dzień pracuję jako trenerka psów, behawiorystka i zajmuję się zoofarmakognozją stosowaną. W związku z obecną sytuacją aktualnie moja praca jest częściowo zawieszona. Chciałam wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności i pomóc jakiemuś psu, a tym samym odciążyć wolontariuszki, które w Stowarzyszeniu działają stacjonarnie.

Kopia Dodaj trochę treści 23

Czy wcześniej angażowałaś się w wolontariat?

A.K.: Od zawsze działałam jako wolontariuszka. Jeszcze w szkole podstawowej i liceum organizowałam charytatywne koncerty i przedstawienia. W czasie studiów byłam wice prezeską w Akademickim Związku Sportowym na Politechnice Łódzkiej. Regularnie wspieram domy tymczasowe. Psy, które nie mają traum, lęku separacyjnego i są zrównoważone łatwiej znajdują dom. Cieszę się, że mogłam przyłożyć do tego rękę.

Opowiedz coś więcej na temat idei domów tymczasowych. Na czym polegają zadania wolontariuszy?

A.K.: Ideą domów tymczasowych jest skrócenie czasu przebywania psa w schronisku lub azylu, zapewnienie mu domowych warunków do życia. Zadaniem wolontariuszy jest próba zapewniania emocjonalnego i fizycznego bezpieczeństwa swojemu podopiecznemu oraz wsparcie organizacji w szukaniu domu stałego. 

Pobyt psa w domu tymczasowym pozwala na bliższe poznanie zwierzęcia, jego charakteru, problemów i potrzeb, a także na regularne dostarczanie zdjęć i video do promocji. 

Jakie trudności wiążą się z „tymczasowaniem” zwierząt, a jakie korzyści?

A.K.: Zacznę od korzyści, przede wszystkim to wspaniałe uczucie pomagać bezbronnym zwierzętom, które same przecież nie potrafią znaleźć sobie domu. Ja sama uczę się dużo o relacjach między ludźmi i psami, więzi, która się między nimi tworzy. Weryfikuję swoją wiedzę o szkoleniu czworonogów. Ponadto, posiadanie psa uczy systematyczności, cierpliwości. Pies, który nie miał wcześniej stałego domu potrafi dać dużo bezinteresownej miłości.

Trudności jest dużo. Trzeba odpowiednio przygotować dom i rodzinę. Pochować rzeczy, które pies mógłby zjeść lub zniszczyć. Pamiętajmy o tym, że zmiana miejsca zamieszkania dla zwierzaka wiąże się z dużym stresem. Psa powinno się spokojnie wprowadzić do nowego domu, pozwolić mu się oswoić, nie wymuszać na nim pieszczot. To wymaga od nas skupienia i zwolnienia. Co więcej, kundelki często mają różne traumy, które ciężko jest określić na pierwszy rzut oka. Mogą się bać, mieć lęk separacyjny. Nie być przygotowane na relacje z ludźmi, jeśli wcześniej żyły w lesie lub na polu. Nieraz nie znają nic innego poza ciasną klatką lub łańcuchem budy. Trzeba zadbać o odbudowę flory bakteryjnej w jelitach, powoli zmieniać karmę na taką dobrej jakości. 

Dawanie domu tymczasowego psom czy kotom to duże wyzwanie, bardzo niedoceniane przez wielu ludzi. Jednak pomimo trudów i ciężkich momentów, jest to zajęcie przynoszące dużo satysfakcji, budzące w nas najpiękniejsze uczucia. Przy okazji można poznać wielu ludzi o podobnych pasjach, zainteresowaniach. Ludzi szczerych, otwartych i o dobrych sercach.

Kopia Dodaj trochę treści 25

Jak dużą rolę odgrywa dom tymczasowy w procesie adopcji?

A.K.: Dom tymczasowy odgrywa bardzo ważną rolę. Po pierwsze pozwala poznać psa w bardziej naturalnym dla niego środowisku. Jeśli osoba tymczasująca zwierzaka jest świadoma tego co robi i umie zbudować w psie poczucie bezpieczeństwa, można poznać częściowo jego charakter, określić gdzie mogą wystąpić w przyszłości problemy. To właśnie w domu tymczasowym odbywają się pierwsze treningi, praca nad lękiem separacyjnym oraz nauka chodzenia na luźnej smyczy. Dom tymczasowy pozwala na uniknięcie dodatkowych traum czy chorób, które często wiążą się z przebywaniem zwierzaka w schronisku lub azylu. 

Co daje Ci bliski kontakt ze zwierzętami?

A.K.: Osobiście czuję silną więź ze zwierzętami. Fascynuje mnie to, jakie to inteligentne istoty. To niesamowite jak psy posługują się zarówno inteligencją, jak i instynktem, co widzę podczas sesji zoofarmakognozji stosowanej. Poznawanie ich myśli oraz procesów uczenia się, pokazuje mi jak skomplikowana jest natura naszych czworonogów. To piękne uczucie, móc patrzeć na świat ich oczami, zanurzyć się w ich emocjach. Ostatnio bardzo zbliżyłam się do natury, przestaliśmy z mężem jeść mięso. Widzę w zwierzętach naszych życiowych towarzyszy, z którymi można w naprawdę fajny sposób spędzać czas. Polecam każdemu przejść się do schroniska i wybrać na spacer z którymś z psiaków. Puścić wolno myśli i czuć wspólną radość z wspólnego przebywania na świeżym powietrzu.

Komu poleciłabyś wolontariat na rzecz zwierząt i dlaczego warto?

A.K.: Wolontariat na rzecz zwierząt polecam wszystkim ludziom. Tak jak pisałam wcześniej, praca ze zwierzętami uczy odpowiedzialności, organizacji dnia. Pozwala na poznanie ciekawych ludzi, spojrzenia na świat z innej strony. Uczy empatii i szacunku do emocji innych żywych istot. Ale przede wszystkim daje dużo satysfakcji, poczucia spełnienia, miłości i bliskości. Są to rzeczy, których potrzebuje każdy z nas. 

Dodam jeszcze, że wolontariat, w który się zaangażowałaś, pozwolił na znalezienie odpowiedniego domu i adopcję Twojej podopiecznej - Zochy. Gratuluję! 
Dziękuję za rozmowę i Twoją decyzję!


Rozmowa: Dorota Kaczmarek
Zdjęcia przekazane przez Annę Krebok


Interesuje Cię wolontariat na rzeczy zwierząt? Przeczytaj wywiady z wolontariuszkami Schroniska na Paluchu.

Angelika Malik: „Wolontariat to moja odskocznia od pracy. Daję coś od siebie i otrzymuję jeszcze więcej!” 

Małgorzata Zbrozińska: "Wolontariat to jak hobby, tyle że nie służy nam samym, ale daje wiele dobra tym słabszym!"

Julia Missala:„Dzięki ofercie na Miejskim Portalu Wolontariatu trafiłam do Schroniska na Paluchu"