Organizatorzy wolontariatu działający w Warszawie, często kreują nowe pomysły na unikalne projekty. W tym roku Muzeum Warszawy realizuje projekt „Opowiem Ci historię”, podczas którego wolontariusze i wolontariuszki będą opowiadać o Warszawie – jej dawnej i najbliższej historii. O wolontariacie i wyjątkowym projekcie, rozmawiamy z Karoliną Kędzierską, koordynatorką wolontariatu w Muzeum Warszawy.
Czym się zajmujesz na co dzień?
Karolina Kędzierska: W muzeum pracuję od kilku lat. Na początku zajmowałam się obsługą zwiedzających na wystawie, a wolontariatem zajmuje się w sumie od niedawna, bo od września. Zajmuję się organizacją wolontariatu na Rynku Starego Miasta i we wszystkich oddziałach Muzeum, od takiej strony formalno-organizacyjnej. Jestem w stałym kontakcie z kierownikami oddziałów, którzy razem ze mną organizują wolontariat. Z nimi rozmawiam o wolontariackich potrzebach na kolejne projekty.
Realizujecie w Muzeum Warszawy projekt „Opowiem Ci historię”. Opowiesz mi o nim?
K.S.: Tak, kiedyś wolontariat w Muzeum to były głównie pojedyncze akcje np. wolontariat podczas nocy muzeów. Mieliśmy bardzo małą grupę współpracujących wolontariuszy i chcielibyśmy to rozwinąć. Stąd właśnie powstał pomysł na projekt „Opowiem Ci historię”. Chcemy, żeby ta grupa wolontariuszy, która się u nas spotyka, stała się zaczątkiem stałego wolontariatu w muzeum. Projekt polega na tym, że wolontariusze przygotowują opowiadania świąteczne związane z obiektami na wystawie głównej. Finał tego projektu, będziemy mieli w grudniu, przed świętami. Będzie on polegał na tym, że wolontariuszki i wolontariusze razem, z gośćmi muzeum będą zwiedzać wystawę i opowiadać o jej poszczególnych elementach. Opowieści będą bardziej osobistymi przeżyciami połączonymi ze wspomnieniami z obiektami na wystawie, więc będzie to wyglądało inaczej niż w innych muzeach.
Czy wolontariusz zaangażowany w projekt, musi bardzo dobrze znać historię Warszawy?
K.S.: Właśnie o to chodzi, że on nie musi mieć super wiedzy. Chodzi o to, żeby w ramach tego, co od nas dostał na szkoleniach, sam stworzył taką historię do wybranego przez siebie obiektu. Cykl spotkań z wolontariuszami rozpoczęliśmy od dwugodzinnego oprowadzania po wystawie. To oprowadzanie było związane z historią obiektów na wystawie, miało charakter opowiadania, oprowadzania interpretacyjnego. Skupialiśmy się na tym, co można poczuć patrząc na jakiś obraz, na skojarzeniach związanymi z danymi obiektami, na uniwersalnych wartościach, których mogą być nośnikami. Jest to oprowadzanie w dialogu z grupą, z dbałością o wytworzenie własnej relacji między oglądanym obiektem a oglądającym, pobudzeniu ciekawości czy wspomnień. Podczas oprowadzania zaprosiliśmy wolontariuszy do udziału w aktywności, która polegała na tym, że rozdaliśmy im karteczki i poprosiliśmy o napisanie co według nich jest w życiu ważne. Padły takie hasła jak rodzina, balans, miłość, radość, praca. Następnie te karteczki zostały wrzucone do dużego worka i każdy losował karteczkę. Na podstawie tego, co dana osoba miała napisane na kartce, poprosiliśmy aby odnaleźli obiekt, który kojarzy mu się z tą zapisaną na kartce wartością i opowiedziała nam o nim w kontekście swojego uniwersalium. Opowiedziana historia nabrała zupełnie innego wymiaru, a artefakt muzealny z głównego bohatera stał się narzędziem wspierającym opowieść.
Wolontariusze w muzeum uczą się także opowiadania historii. W tym celu spotykamy się w soboty na specjalnych warsztatach. Podczas nich poprzez różne zadania czy właśnie spacery po wystawie, wolontariusze mają odkryć daną rzecz, dany obiekt muzeum, który zadziałał na nich w szczególny sposób np. przypomniał im jakieś wspomnienie związane ze świętami. W ramach cyklu spotkań, odbędzie się także spotkanie z psychologiem, podczas którego osoby zaangażowane w projekt, nauczą się, jak radzić sobie ze stresem, z tremą przed wystąpieniami publicznymi. Wolontariusze mają też możliwość skorzystania z biblioteki i z pomocy kuratorów w przygotowaniu swojej opowieści. Cykl szkoleń przygotowawczych ma na celu to, żeby wolontariusze poczuli się pewnie. Mamy nadzieję, że po tym projekcie, zostaną z nami i będą się cyklicznie pojawiać na wystawie.
Jak wyglądała rekrutacja wolontariuszy do projektu „Opowiem Ci historię”?
K.S.: Rekrutację głównie prowadziliśmy przez Miejski Portal Wolontariatu – ochotnicy.waw.pl, umieściliśmy tam ofertę wolontariatu, ale też skorzystaliśmy z poczty pantoflowej. Rozsyłaliśmy informację do szkół ponadpodstawowych. Zależało nam na tym, aby dotrzeć do lokalnych społeczności oraz grup seniorów. Na początku chcieliśmy stworzyć wolontariat międzypokoleniowy, nie byliśmy jednak pewni, czy młodzież będzie w stanie, odnaleźć się w środowisku, gdzie przychodzą już osoby pewne siebie, które nie mają problemu z kontaktem z innymi. Młodsze osoby, najlepiej czują się w swojej grupie, więc stwierdziliśmy, że dla nich zrobimy coś oddzielnego prawdopodobnie takie działania ruszą na wiosnę.
Zgłoszenia zbieraliśmy przez formularz rekrutacyjny. Głównym kryterium udziału w projekcie było to, żeby wziąć udział w sobotnich warsztatach, być dyspozycyjnym w tych określonych terminach i godzinach. Drugim była po prostu chęć do nauki, do podzielenia się swoją opowieścią z publicznością muzeum. To były dwie najważniejsze dla nas kwestie.
Co przyciąga wolontariuszy do Muzeum Warszawy? Co Twoim zdaniem skłoniło wolontariuszy do udziału w projekcie „Opowiem Ci historię”?
K.S.: Historia Warszawy. Oni chcą zobaczyć jak się pracuje w muzeum, jak się pracuje przy organizacji wydarzeń. Chcą zobaczyć to muzeum, poznać je od drugiej strony, nie tylko od strony zwiedzającego. Często słyszymy od wolontariuszy, że byli w muzeum, widzieli wystawę i dlatego chcą wziąć udział w wolontariacie i chcą zobaczyć jak działa taka instytucja. Wolontariuszy przyciąga sam storytelling, myślę, że to też skłoniło część z nich by wziąć udział w tym projekcie. Na pewno też chęć rozwoju, poznania czegoś nowego. Dla wielu osób ten wolontariat będzie to będzie formą odskoczni od codziennych obowiązków. Pozwala zająć się zupełnie czymś innym, niż na co dzień.
Jakie jest największe wyzwanie w pracy z wolontariuszami?
K.S.: Największym wyzwaniem jest utrzymanie stałych i przede wszystkim dobrych relacji z wolontariuszami tj. ciągły kontakt z nim, wysyłanie przypomnień o projekcie, podsyłanie jeszcze jakieś dodatkowych informacji, dziękowanie za to, że są i wspierają muzeum. Drugim wyzwaniem jest logistyka. Musimy przygotować i zaplanować wszystkie spotkania, przewidzieć trudności, nawet takie prozaiczne jak odpowiedni czas i miejsce spotkania w muzeum. Staramy się również zapewniać jeszcze dodatkowe rzeczy dla wolontariuszy np. wejściówki do muzeum. To wszystko wymaga dobrego zorganizowania i czasu.
Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
K.S.: Najbardziej lubię to, że mam kontakt z ludźmi. Na wolontariat zgłaszają się niesamowite osoby, pełne pasji, zaangażowania i energii do działania. Cieszą się, że tu przyszli, to jest niesamowite, bo dzięki nim dostaję dużą dawkę motywacji do szukania dla nich czegoś nowego, czegoś innego. Chcemy ich słuchać i wspólnie z nimi tworzyć wolontariat.
Rozmowa: Filip Szymański
Zdjęcia przekazane przez rozmówczynię.