Wakacje już za rogiem. Jeszcze tylko rozdanie świadectw i będzie można na chwilę zapomnieć o książkach i zeszytach, ciesząc się latem. Jednak wakacje oznaczają nie tylko przerwę w nauce, ale również w działaniu szkolnych kół wolontariatu. Wolontariusze w szkołach, nawet pomimo pandemii, aktywnie działali przez cały rok szkolny. Właśnie o tegoroczne działania oraz o motywację i korzyści z wolontariatu zapytaliśmy trzy uczennice klas 8 z warszawskiej szkoły podstawowej nr 169 im. Orła Białego.
Oliwia Feret:
Początkowo, zainteresowałam się wolontariatem przez moją rodzinę. Moja ciocia raz w roku organizuje większą zbiórkę charytatywną, a moja mama pracuje z lekarzami, więc dość często odwiedzałam szpitale i pomagałam, nawet z małymi rzeczami.
W szkole natomiast brałam w tym roku udział w kręceniu filmiku inspirowanego naszą lekturą – „Dziady” cz.2. Jest to parodia. Chcieliśmy stworzyć go ze względu na naszą bibliotekę, ponieważ współpracowałyśmy z paniami bibliotekarkami. Film miał być humorystyczny i zachęcać uczniów do czytania książek. Jakiś czas temu brałam również udział w akcji prowadzonej w naszej szkole przez UNICEF, której celem była zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci z Syrii. Ponadto brałam udział w „Szlachetnej Paczce” i mniejszych akcjach organizowanych przez naszą szkołę. Na co dzień również staram się być osobą pomocną.
Myślę, że największa satysfakcja to, gdy widzi się uśmiech na twarzy osoby, której się pomaga. Przez wolontariat zrozumiałam jak wiele osób potrzebuje pomocy, którą rzadko dostają albo wstydzą się o nią poprosić, jednak myślę, że najważniejszą lekcją z tego wszystkiego jest otwarcie oczu na to, że wolontariuszem nie jest się tylko, gdy zbiera się pieniądze do puszki. Wolontariuszami możemy być codziennie poprzez pomoc koleżeńską, zaniesienie starszej osobie ciężkich siatek do domu, w tych czasach też zrobienie zakupów. Nie musimy robić wielkich gestów. Nawet najwięksi wolontariusze potrafią przejść obojętnie obok potrzebującej osoby, która jest obok nas i pomoc jej jest na wyciągnięcie ręki.
Patrycja Jarmołowicz:
Moja przygoda z wolontariatem zaczęła się, gdy dowiedziałam się, że można zgłosić się na wolontariat u nas w szkole. W związku z tym, że bardzo lubię pomagać innym i wykonywać różne prace na rzecz szkoły, postanowiłam się zgłosić. Jako wolontariuszka działałam już od początku roku szkolnego.
Organizowaliśmy różnego typu zbiórki charytatywne, np. zbieranie nakrętek, na święta Bożego narodzenia dawaliśmy drobne prezenty (np. wykonane własnoręcznie kartki świąteczne, piekliśmy pierniczki dla sąsiadów) – była to akcja „Razem na święta”. Podczas akcji ,,kredkobranie”, zbieraliśmy przybory szkolne, a następne zrobiliśmy wielką paczkę i obdarowaliśmy nimi inne dzieci z Ukrainy i Białorusi, aby miały wszystkie przydatne przybory do szkoły. Nagrywaliśmy też bajki dla klas 1-3 z naszej szkoły. Pomagaliśmy psom ze schroniska na Paluchu, oczywiście kto mógł. Braliśmy też udział w akcji „Szlachetna Paczka” oraz w tegorocznym WOŚP (sztab był zorganizowany u nas w szkole).
Co do wymyślania różnych akcji jest to bardzo trudne, lecz jeśli ktoś ma pomysł, to zgłasza go do opiekuna, a następnie jest on realizowany. Jeśli ktoś nie ma pomysłu co zrobić - to co jakiś czas mamy spotkania z mentorką. Myślę, że jest to fajny sposób, bo gdy nie ma się pomysłu lub nie ma możliwości na zrobienie danego zadania, takie spotkanie pomaga we wprowadzeniu go w życie.
Największą satysfakcję daje mi uśmiech i radość tych, którym pomagamy. Dzięki wolontariatowi, czuję, że pomogłam innym i sprawiłam uśmiech na ich twarzy. Jeśli Ty jesteś młodą osobą, a chcesz pomóc innym i wahasz się nad pracą w wolontariacie, to nie czekaj. Masz tyle możliwości i zadań, dzięki którym możesz pomóc innym, że każdy znajdzie coś dla siebie i może sam poczuć się komuś potrzebny.
Kseniia Krushko:
Moja znajomość z wolontariatem zaczęła się wraz z nauką w 8 klasie. Dowiedziałam się o tym od mojej koleżanki i postanowiłam wziąć w tym udział, bo nigdy tak nie działałam. Z tego co wiem, to wolontariat w naszej szkole działa dość długo, a ja działam od września 2020.
Nie robimy czegoś konkretnego w jednej dziedzinie, pomagamy wszędzie, gdzie tylko możemy. Na przykład dyżurujemy w stołówce (kiedy chodziliśmy normalnie do szkoły), spędzamy czas w świetlicy z dziećmi z młodszych klas, czy rysujemy plakaty na różnego rodzaju tematy i święta. Podczas nauki zdalnej również staramy się działać, dlatego na przykład pomagamy sobie wzajemnie w nauce, udzielamy korepetycji, czy czytamy bajki i nagrywamy to, tworząc audiobooki.
Ale nasz wolontariat nie kończy się w szkole, działamy też poza nią. Osobiście chodziłam i sprzątałam ulicę naszej dzielnicy Wilanów niedaleko urzędu, karmiłam ptaki w zimne dni i brałam udział w akcji "Szlachetna paczka". Moja koleżanka jeździła do domu dziecka z rodzicami, ale też, tak jak ja, pomagała ptakom w czasie zimy.
Zdarza się tak, że pomysły na jakieś akcje, działania tworzą nasi koordynatorzy wolontariatu, a bywa i tak, że my sami wymyślamy coś ciekawego, co mogłoby pomóc naszemu otoczeniu, w szkole czy poza nią. Pomysły i inspiracje bierzemy na przykład od innych wolontariuszy lub z internetu. Istnieje też wiele stron i forów, gdzie ktoś potrzebuje jakiejś pomocy i stąd można dowiedzieć się, co teraz jest aktualnie potrzebne.
W wolontariacie największą przyjemność przynosi mi poczucie tego, że pomagam, że dzięki tym moim działaniom komuś będzie lepiej. Po prostu lubię pomagać i czuć z tego zadowolenie. Wolontariat to nie tylko rok szkolny, podczas którego coś robimy. Wolontariat może istnieć w codziennym życiu i właśnie dzięki takiej wzajemnej pomocy można polepszać siebie i nasze społeczeństwo. Jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie "Czy warto zaangażować się w wolontariat?" to odpowiedź brzmi: "oczywiście!", bo to wzbudza wiele pozytywnych emocji, zmienia nas, nasz stosunek do innych i nasz świat - może pomyślicie, że to takie poważne, ale czasem pomoc niesiona przeze mnie brzmi dumnie.
Wszystkim uczennicom bardzo dziękujemy za wypowiedź! Życzymy udanych wakacji i wielu inspiracji na kolejne działania :)