Sytuacja, w której się znajdujemy postawiła przed społeczeństwem wiele nowych wyzwań. Na bieżąco pojawiają się nowe pomysły jak sobie z radzić z potrzebą izolacji, ale również jak pomagać osobom, które powinny pozostać w domach ze względu na podwyższone ryzyko zarażenia koronawirusem. Sposobów na pomoc jest wiele. A jak robią to harcerze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej z Warszawy? O tym opowiedział nam phm. Jakub Nowak.
Jaka jest Twoja rola w trwającej teraz akcji?
Jakub Nowak: Odpowiadam za koordynację województwa Mazowieckiego w ramach Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR.
Czym jest Pogotowie Harcerek i Harcerzy ZHR?
J.N: Pogotowie powstało wobec zagrożenia wynikającego z rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Celem Pogotowia jest udzielanie pomocy osobom jej potrzebującym, oraz wsparcie działań władz i instytucji zwalczających rozprzestrzenianie się wirusa, a także jego skutków. W każdym województwie powstał Sztab Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR. Pogotowie działa w porozumieniu z regionalnym Sztabem Kryzysowym. Aktualnie na terenie Warszawy gotowość do służby zgłosiło około 300 pełnoletnich wolontariuszy, bo warto podkreślić, że członkowie pogotowia nie muszą być członkami ZHR.
Jakie działania podejmujecie? Na czym one polegają?
J.N.: Na dzisiaj zadania są najróżniejsze. Zajmujemy się przekazywaniem potwierdzonych informacji dotyczących profilaktyki, zagrożenia, zaleconych działań, czy wsparciem infolinii pomocowych. Przygotowujemy też paczki żywnościowe i przekazujemy je. Robimy zakupy najpotrzebniejszych produktów oraz leków dla osób starszych i objętych kwarantanną. Podejmujemy służby we wskazanych przez regionalne Sztaby Kryzysowe miejscach. Animujemy czasu wolnego. W tej chwili również pracujemy nad wsparciem placówek medycznych w pre-triageu.
Jak liczna jest Wasza grupa? W jakim wieku są jej członkowie?
J.N: Zgłoszonych, gotowych do służby w całej Polsce jest ok 1000 osób. W Warszawie jest to grupa ponad 200 pełnoletnich wolontariuszy, dodatkowo w szeregach Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR pełnić służbę mogą osoby posiadające 17 lat za zgodą prawnych opiekunów.
Co zmotywowało Was do działania?
J.N: Większość z nas jest Instruktorami Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, w harcerstwie podkreślamy, że bardzo ważnym czynnikiem oddziaływującym na naszych podopiecznych jest przykład własny. W przyrzeczeniu harcerskim ślubujemy – „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu”. Myślę że te słowa oddają naszą motywację.
Jak działacie w obliczu zagrożenia? Jakie środki ostrożności zachowujecie?
J.N: Wszyscy członkowie Pogotowia Harcerek i Harcerzy podpisują deklarację członkowską oraz otrzymują regulamin działania w naszych strukturach, który zawiera dokładny opis procedur bezpieczeństwa przy wykonywaniu służby. Naszym wolontariuszom podkreślamy na każdym kroku, jak ważne jest zachowanie i zadbanie o własne bezpieczeństwo – używanie środków ochrony osobistej, dezynfekcja rąk czy niewchodzenie w bezpośredni kontakt z osobami, którym przekazujemy pomoc. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Jak te działania na Was wpływają?
J.N: Każde z działań przynosi nam ogromną satysfakcję, ponieważ służba bliźnim jest wpisana w nasze harcerskie wychowanie. Każda z osób, które zgłosiły gotowość do służby, ma w sobie motywację, aby pomagać innym, często nasi członkowie sami wychodzą z inicjatywą podjęcia konkretnych działań, konkretnej służby. Takie propozycje są zawsze sprawdzane pod kątem bezpieczeństwa przez Sztab Wojewódzki Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR.
Czy w Waszych działaniach zdarzyła się jakaś sytuacja nietypowa, bardzo szczególna?
J.N: W zeszłym tygodniu otrzymaliśmy transport 100kg parówek, w tym tygodniu otrzymamy transport 400kg mięsa z kurczaka, działania dla nas bardzo nietypowe, ale jako harcerze wiemy, że nie ma przeszkód których nie da się pokonać. Parówki, we współpracy z ośrodkami pomocy społecznej, trafiły do potrzebujących mieszkańców Warszawy, a kurczak trafi m.in. do restauracji Bałkański Kocioł, która w ramach wolontariatu gotuje dla lekarzy, personelu medycznego, Powstańców Warszawy i warszawskich seniorów. Staramy się znaleźć wyjście z każdej nietypowej sytuacji, tak aby przysłużyć się społeczeństwu. Mamy nadzieję, że nasze dalsze działania będą cały czas przynosiły dobre owoce.
Jaka jest recepta na skuteczne działanie w sytuacji kryzysowej, takiej jak ta?
J.N: Najważniejszy jest podział pracy, obowiązków. Pogotowie Harcerek i Harcerzy jest podmiotem strukturalnym, w którym poszczególne działania i decyzje zapadają na właściwych szczeblach organizacji. Organizacja pracy, zaangażowanie, oddanie wszystkich członków, a przypomnijmy, że u nas każdy jest wolontariuszem, przynosi efekt, którym jest skuteczne i szybkie działanie. Harcerze od lat wspierają Państwo Polskie w sytuacjach kryzysowych. Samo Pogotowie Harcerek i Harcerzy jest nawiązaniem do gotowości druhen i druhów do służby na wypadek klęsk żywiołowych i wojny, w wyniku której powołano Pogotowie Harcerek w 1938 roku, a potem Pogotowie Harcerzy w 1939. Komendantką ówczesnego Pogotowia Harcerek została hm. Józefina Łapińska, a w skład komendy Pogotowia Harcerzy wchodzili hm. Aleksander Kamiński (autor m.in. „Kamieni na szaniec”) i hm. Florian Marciniak. Pierwszym zadaniem Pogotowia była GOTOWOŚĆ – bo w wypadku klęsk żywiołowych zarówno potrzeby jak i możliwości reagowania są trudne do przewidzenia. Mimo upływu 80 lat wciąż zaskakują nas nowe sytuacje, podczas których sposobów reagowania i przeciwdziałania musimy szukać sami. Dlatego zaczynamy dokładnie tak samo, jak nasi prekursorzy, śladem których chcemy iść, niosąc ofiarność pełnienia służby, uzbrojeni we współczesną technologię komunikacyjną.
Czy w obecnie trwającej sytuacji zauważyłeś już jakieś zmiany w podejściu i nastawieniu do jakichś obszarów?
J.N: Najbardziej cieszy gotowość do służby. Nie mówię tylko o harcerzach i harcerkach, ale również o mieszkańcach Warszawy, którzy są gotowi zaangażować się w nasze Pogotowie i nieść pomoc potrzebującym, a to jest teraz najważniejsze, żebyśmy mimo izolacji, nie zapomnieli o drugim człowieku.
Rozmowa: Antonina Jagielska
Zdjęcia przekazane przez Jakuba Nowaka