Od 2017 roku warszawski ogród zoologiczny otworzył się na współpracę z wolontariuszami na wielu różnych polach. O szczegółach działań wolontariackich w warszawskim ogrodzie zoologicznym opowiada Zastępca Dyrektora Katarzyna Myszkorowska.

zoostan wolontariuszem

Kiedy pojawił się u Państwa wolontariat?
Katarzyna Myszkorowska: Wolontariat w ZOO zawsze był, ale w niewielkiej formie. Od lat był kojarzony wyłącznie z pracą przy zwierzętach. My z kolei nie byliśmy w stanie zaproponować ludziom wolontariatu w takiej formie, w jakiej go sobie wyobrażali. Wiele osób myśli, że będzie podczas wolontariatu w ZOO bezpośrednim opiekunem zwierząt. Niestety, nie. Do tego trzeba się przygotować. Zwierzęta nie poddadzą się łatwo pod opiekę osobie, której nie znają, więc nowa osoba nie może po prostu od tak wejść na ich wybieg. W 2016 roku zobaczyłam w komunikacji miejskiej plakat Ochotników warszawskich i pomyślałam, że dla ZOO to świetny kierunek. Szczególnie że mamy wiele pomysłów, które chcielibyśmy zrealizować z myślą o naszych gościach, ale jest to niemożliwe ze względów kadrowych. Uznaliśmy, że wolontariat jest szansą na wzbogacenie oferty miejskiego ogrodu, a także na włączenie się w integrację społeczną, co jest dla nas szczególnie ważne. Wiedzieliśmy, że są osoby chętne do współpracy na zasadzie wolontariatu, a wśród nich także osoby z niepełnosprawnościami czy mające pewne problemy społeczne, które szukają swojej ścieżki dotarcia do ludzi poprzez pewną formę aktywności albo współpracy. Zgłosiliśmy się do Zespołu Ochotników warszawskich z Urzędu m.st. Warszawy, gdzie otrzymaliśmy wsparcie umożliwiające nam wdrożenie wolontariatu w takiej formie w jakiej jest dzisiaj.

 MG 1662 fot. Katarzyna Goncikowska fb img 1510931069582 fot. Katarzyna Goncikowskafot.Katarzyna Goncikowska

Kto może zostać wolontariuszem w warszawskim ZOO?
K.M.: Każdy kto ma skończone 18 lat i ma chęć podjęcia współpracy. Z młodszymi osobami raczej nie podejmujemy współpracy, więc jeśli ktoś bardzo o tym marzy, niech pielęgnuje w sobie to marzenie, uczy się i rozwija w kierunku zoologicznym, a jak osiągnie pełnoletność, zapraszamy do nas.

Jakie formy przybiera wolontariat u Państwa?
K.M.: Jak wolontariusz słyszy „ZOO”, to od razu myśli o pracy ze zwierzętami. Nie jest to możliwe, co staramy się zawsze tłumaczyć. Taka praca wymaga dużego doświadczenia. Jeżeli ktoś bardzo chce, to wtedy mówimy: dobrze, zacznij od podstaw. Zazwyczaj jest to dział żywienia zwierząt. To miejsce, gdzie można się dużo dowiedzieć o zwierzętach i poznać ich potrzeby. Dla nas bardzo ważną częścią wolontariatu jest wsparcie w zakresie edukacji i animacji. Wolontariusze wspierają także nasz utworzony dopiero niedawno dział marketingu.

Jakie zadania i inicjatywy czekają na wolontariuszy?
K.M.: Mamy już 70 wolontariuszy, których pozyskaliśmy w kilka miesięcy. Pomagają nam w działaniach edukacyjnych, animacyjnych i właśnie marketingu. Jesteśmy bardzo otwarci na ich pomysły. Cały czas zgłaszają się do nas nowe osoby. To niesamowici ludzie. Cały czas na zaskakują swoimi pomysłami i to realizowanymi na różnych polach - fotografia, animacja kulturowa, edukacja, grafika... to wolontariusze zaprojektowali logo wolontariatu, na którym jest miś.

25399148 820 fot. Katarzyna Goncikowska 6 Katarzyna Goncikowskafot. Katarzyna Goncikowska

Jakie są wg Pani 3 cechy wolontariusza idealnego?
K.M.: Na pewno jest to osoba, która jest zainteresowana zwierzętami. W końcu jesteśmy ogrodem zoologicznym i zwierzęta są najlepszym co możemy zaproponować. Poza tym taka osoba powinna być komunikatywna i uśmiechnięta. Wolontariusze są ambasadorami ZOO, więc dobrze kiedy potrafią dzielić się radością. Trzecią taką cechą jest odpowiedzialność. Kiedy już zadeklarujemy, że coś zrobimy, to żeby rzeczywiście się to działo.

Jakie potrzeby ZOO zaspokajają wolontariusze?
K.M.: Na pewno wsparcie działów edukacyjnego oraz marketingu. To jest bardzo wyraźne. Od kiedy mamy wolontariuszy dużo więcej się dzieje w tym zakresie. Również lepsze wykorzystanie przestrzeni samego ogrodu. Takie wydarzenia jak szydełkowanie czapek w kształcie zwierząt, pojawiły się dzięki wolontariatowi. Na tym nam bardzo zależało, żeby ta przestrzeń ogrodu zoologicznego jeszcze bardziej otworzyła się na mieszkańców.

1 fot. Katarzyna Goncikowska 28471787 16961168n fot. Katarzyna Goncikowskafot. Katarzyna Goncikowska

Jak praca wolontariuszy jest odbierana przez gości ZOO?
K.M.: Nasi goście bardzo to doceniają. To, co na pewno jest dużym sukcesem to fakt, że po tym półrocznym okresie działalności wolontariatu, stał on się zauważalny przez osoby, które nas odwiedzają.

Jak sobie Pani wyobraża wolontariat przyszłości w ZOO?
K.M.: Na pewno chcielibyśmy w 2018 roku dalej rozwijać wolontariat i pracować z naszą koordynatorką wolontariuszy, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Rok 2018 jest wyjątkowy, bo ZOO będzie obchodziło swoje 90-lecie. Wszystkie działania będą z tym związane. Chcemy w każdym miesiącu podejmować inny temat i wokół niego organizować wydarzenia, oczywiście przy wsparciu wolontariuszy.

2 fot. Elżbieta Kawka fb img 1510933254350 fot. Elzbieta Kawkafot. Elżbieta Kawka

W poprzednim roku oferta wolontariatu w warszawskim ZOO zajęła drugie miejsce w konkursie "Pokaż się z dobrej strony", który ma na celu promowanie najlepszych ofert współpracy kierowanych do wolontariuszy. Została ona doceniona za dokładny i ciekawy opis zadań. Wyróżnienie odebrała Koordynatorka Elżbieta Kawka podczas Dnia Koordynatora Wolontariatu.

Jeśli chcesz lepiej poznać ochotników, którzy aktywnie włączają się w życie ogrodu zoologicznego skorzystaj z zaproszenia na Historyczną grę terenową "Ludzkie ZOO", w dniu 21 kwietnia br., która została zorganizowana przez zespół Wolontariuszy warszawskiego ZOO. Gra nawiązywać będzie do niezwykłej historii, która miała miejsce w trudnym dla Warszawy i jej mieszkańców okresie II Wojny Światowej.

Chcesz działać na korzyść zwierząt w Warszawie? Interesuje Cię wolontariat na rzecz środowiska? Dowiedz się jak wygląda wolontariat w Schronisku na Paluchu.

 
Rozmowa: Monika Makuch