Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie współpracuje obecnie z ponad 50 wolontariuszami. O ich zadaniach i o tym, dlaczego warto włączyć się w program wilanowskiego wolontariatu, opowiadają pracownicy Muzeum - Zofia Szlenkier i Adrian Ordakowski.
W jakich okolicznościach muzeum rozpoczęło współpracę z wolontariuszami?
Zofia Szlenkier: Idea wolontariatu, czyli dobrowolnego i bezinteresownego działania dla dobra innych, ma w naszym muzeum długą historię. Ludzi poświęcających swój czas na rzecz potrzebujących nazywano dawniej altruistami albo społecznikami. Współpracę z wolontariuszami we współczesnym rozumieniu tego słowa muzeum rozpoczęło w 2003 roku, kiedy weszła w życie ustawa regulująca zasady takiej współpracy. Program wilanowskiego wolontariatu opiera się na tradycji dwóch kluczowych dla tego miejsca postaci: króla Jana III – władcy, pierwszego właściciela pałacu, mecenasa sztuk i nauk, oraz Stanisława Kostki Potockiego - polityka, reformatora edukacji, a także badacza i kolekcjonera dzieł sztuki, który w roku 1805 udostępnił publiczności swoją bogatą kolekcję w pałacu wilanowskim, tworząc muzeum. Rozwijamy jego wizję muzeum otwartego i zapraszamy wolontariuszy do współpracy na rzecz zachowania dziedzictwa i edukacji społecznej.
Jakie są to działania?
Z.S.: Od 2013 roku realizujemy projekt pt. „Wilanowscy opowiadacze”, który polega na włączaniu wolontariuszy w przekazywanie wiedzy o historii pałacu i kolekcji wilanowskiej. Uczestniczą oni w wybranych programach edukacyjnych, a w sezonie letnim dyżurują w pałacu i opowiadają, informują o wydarzeniach edukacyjnych oraz artystycznych organizowanych w muzeum, są też aktywni w parku. Od 2015 roku dynamicznie rozwijamy projekt pt. „Wolontariat w królewskich ogrodach”. To oferta dla osób, które lubią pielęgnować rośliny, a nie mają po temu odpowiednich warunków ani możliwości. W wilanowskich ogrodach mogą znaleźć miejsce dla realizacji swojej pasji, a przy okazji mogą się nauczyć, jak komponowano dawniej ogrody, czym są hafty kwiatowe, jakie rośliny występowały w historycznym starorzeczu Wisły i w jaki sposób praca ogrodnika w muzealnym parku wpływa na dobrostan środowiska przyrodniczego.
Kiedy pojawił się wolontariat związany z rekonstrukcją?
Adrian Ordakowski: Program rekonstrukcji historycznej w muzeum istnieje od kilku lat i skupia się głównie wokół takich miejsc jak Drukarnia Królewska, polowa Kuźnia Królewska oraz Mennica Królewska. W 2016 roku stworzyliśmy ofertę dla wolontariuszy pt. „Cech wilanowski”. Jest to program dla osób, które interesują się dawnym rzemiosłem oraz lubią pracę badawczą z tekstami źródłowymi. Od 2014 roku w budynku Villi Intraty odbywają się wydarzenia związane z programem historycznej rekonstrukcji kulinarnej. To także ciekawa przestrzeń do współpracy z wolontariuszami, którzy poprzez wpieranie organizacji warsztatów kulinarnych poznają tajniki kuchni staropolskiej.
Na czym polega rekonstrukcja?
A.O.: Rekonstrukcja sięga do bardzo różnych dziedzin dawnego życia i przybliża je współczesnym ludziom. Poprzez doświadczenie i bliskie obcowanie uczymy się o naszych przodkach, lepiej ich poznajemy. Tak naprawdę z historii możemy wybrać dowolny aspekt życia i spróbować go odtworzyć, pokazać i opowiadać o nim.
W jakich okolicznościach narodził się pomysł, aby w takie działania włączyć wolontariuszy?
A.O.: Cały czas rozszerzamy wachlarz naszych działań, budujemy nowe projekty rekonstrukcyjne. Obecnie nasza oferta jest na tyle szeroka i ugruntowana, że uznaliśmy, iż to odpowiedni moment, aby do współpracy włączyć wolontariuszy. Rekonstrukcja historyczna okazała się bardzo atrakcyjna dla wolontariuszy i przykuwa sporą uwagę nieszablonowością, oryginalnością podejścia. Widziałem u wolontariuszy ciekawość i fascynację, bo rzeczywiście trafili na działania nietypowe, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia. Podejmujemy wiele różnorodnych tematów, dlatego każdy może znaleźć coś dla siebie.
Na czym polegają zadania wolontariuszy?
A.O.: Wolontariusz może robić najróżniejsze rzeczy, w zależności od tego, czym się interesuje. Mamy w zespole osoby, które przyszły z konkretnymi umiejętnościami i chcą je rozwijać. Jest czterech wolontariuszy, którzy pracują w kuźni i uczą się tam kowalstwa. Można też zdobyć u nas wiedzę z bronioznawstwa, drukarstwa, a także nabrać wprawy w żywym odtwarzaniu historii. We wszystkich zadaniach chodzi przede wszystkim o rozwijanie pasji i zainteresowania historią – na tym bazujemy.
Jakie kompetencje trzeba posiadać, żeby zostać wolontariuszem rekonstruktorem?
A.O.: Do współpracy zapraszamy tych, którym bliskie są nasze ideały. Z pewnością znajdą u nas miejsce osoby, które interesują się militariami, dawnymi zawodami, lubią historię, mają swoje pasje i chcą się nimi dzielić z innymi.
Jak można zostać wolontariuszem?
A.O.: Wystarczy się z nami skontaktować i przesłać kartę zgłoszenia dostępną na naszej stronie. Po otrzymaniu zgłoszenia koordynator wolontariatu zaprosi wolontariusza na spotkanie, żeby omówić szczegóły współpracy.
W jaki sposób muzeum przygotowuje wolontariuszy do pracy rekonstruktorskiej?
A.O.: Wszyscy wolontariusze przechodzą szkolenia podnoszące wiedzę o dziedzictwie historycznym i przyrodniczym naszego muzeum. Zanim wolontariusz włączy się aktywnie w konkretne zadania, odbywa instruktaż stanowiskowy przeprowadzany przez jego opiekuna. Na początku współpracy omawiamy zadania i warunki ich wykonywania, aby zadbać o wspólne bezpieczeństwo. Wolontariusze na co dzień znajdują wsparcie wśród pracowników, którzy chętnie dzielą się z nimi swoją wiedzą i doświadczeniem.
Co Waszym zdaniem jest największą wartością płynącą z wolontariatu?
Z.S.: Wolontariusze przede wszystkim patrzą na muzeum w nowy, ciekawy dla pracowników sposób. Stanowią źródło inspiracji i pomysłów. Swoim zapałem i postawą motywują do działania innych – tak wolontariuszy, jak i samych pracowników. Mam nadzieję, że czas poświęcony na wolontariat daje im satysfakcję, pomaga nawiązać nowe znajomości i zdobyć cenną wiedzę.
A.O.: Wielką wartością dla wolontariuszy jest zdobycie doświadczenia zawodowego w jednym z najważniejszych muzeów w Polsce, możliwość zapoznania się z pracą takiej instytucji, a także rozwój różnych umiejętności. Wydaje mi się jednak, że dla wolontariuszy najważniejsze są emocje, które rodzą się w tej pracy, satysfakcja, którą czerpią z działań, oraz poznanie innych ludzi z pasją, równie entuzjastycznych jak oni.
Jakie potrzeby muzeum zaspokajają wolontariusze?
Z.S.: Dzięki wolontariuszom możemy prowadzić badania jakościowe naszej oferty edukacyjnej. Bardzo cenimy sobie informacje zwrotne, które docierają do nas za pośrednictwem badań ankietowych czy rozmów, które prowadzą oni z publicznością. To pozwala nam łatwiej określać kierunki rozwoju programów muzealnych i spełniać oczekiwania różnych grup odbiorców. Odnajdując swoje miejsce w instytucji, wolontariusze budują środowisko sympatyków muzeum.
A.O.: Wolontariusze ożywiają przestrzeń. Dzięki nim widać, że muzeum prężnie działa, można w nim zrobić coś ciekawego. To widoczna korzyść dla muzeum, że wolontariusze znajdują się w tej przestrzeni, dzielą się swoją pasją. To świadczy dobrze zarówno o nas, jak i o nich.
Rozmowa: Monika Makuch
Zdjęcia udostępnione przez rozmówców z archiwum Muzeum