W miniony weekend (26-28 maja) Muzeum Warszawy ponownie otworzyło się dla wszystkich miłośników stolicy. Na przybyłych gości czekało wiele atrakcji, a główną z nich była pierwsza część wystawy „Rzeczy warszawskie”, na która składa się 8 gabinetów i 2 części towarzyszące. Do dyspozycji gości pozostają także kawiarnia, księgarnia, biblioteka z czytelnią varsavianistyczną, kino i punkt widokowy. Otwarciu towarzyszyły projekcje na fasadach kamienic, instalacja artystyczna na Rynku Głównym oraz koncert Sinfonii Varsovia Brass, z udziałem solisty Jerzego Małka. Podczas wydarzania pracowników Muzeum wspierało 43 wolontariuszy, zaangażowanych we współpracy instytucji z Urzędem m.st. Warszawy.
Przed wolontariuszami było wiele wymagających zadań, jednak zanim się ich podjęli wszyscy ochotnicy wzięli udział w szkoleniu, podczas którego mieli okazję zwiedzić wystawę z wicedyrektorem Muzeum Warszawy, Panem Jarosławem Trybusiem, oraz kuratorką, Panią Aleksandrą Sołtan-Lipską oraz zapoznać się z zasadami bezpieczeństwa obowiązującymi w Muzeum. Dla wielu z nich było to ciekawym doświadczeniem i motywacją do podjęcia współpracy z Muzeum.
Bardzo lubię uczestniczyć w życiu miasta z takiej strony. Jeżeli nie podejmie się wysiłku poświęcenia własnego wolnego czasu na to, żeby ludzie poznali miasto, to można też pewnych rzeczy nie zobaczyć, więc wolontariat też jest taki trochę od kuchni. Zawsze można zobaczyć pracę tych instytucji i można pewne rzeczy zobaczyć wcześniej, niż oglądają je inni warszawiacy - mówi wolontariusz Tomasz Moczulski.
Dużo się dowiedziałam, szczególnie podczas zwiedzania - o samych gabinetach, o budynkach, o tym co jest specjalnego w każdym z nich, jest to wiedza ciekawa dla każdego. Nie tylko stare, archeologiczne rzeczy, ale też takie nowsze, każdy tam coś dla siebie znajdzie, szczególnie że na jesieni będzie jeszcze więcej gabinetów otwartych. Ktoś znajdzie Syrenkę ulubioną, ktoś pudełko Wedla sprzed wojny, czy talerzyk Picassa, każdy coś znajdzie dla siebie i to jest fajne - dodaje wolontariuszka Ola Skałecka.
Mieszkańcy Warszawy i turyści licznie przybyli żeby zobaczyć „Rzeczy warszawskie”. Kolejka do Muzeum zdawała się nie mieć końca. Wolontariusze z uśmiechem i profesjonalnym podejściem poradzili sobie z wieloma wyzwaniami, które pojawiły się zaraz po otwarciu. Wolontariusze udzielali informacji zwiedzającym oraz mediom, kierowali zwiedzających do odpowiednich kas, organizowali ruch, tak aby zwiedzający nie przeszkadzali sobie nawzajem, współpracowali z przewodnikami Muzeum formując grupy zwiedzających, a także byli w stałym kontakcie z pracownikami Muzeum i reagowali na bieżące potrzeby.
Czuję się przygotowana, żeby kierować ruchem i pomagać zwiedzającym. Mieliśmy szkolenie, a pracownicy chętnie dzielą się wiedzą, też proszą o pomoc, mówią: tu będę potrzebować kogoś i pomóżcie. Jest fajnie, bo jest współpraca. Super być częścią tego i móc im pomóc, żeby ten dzień był rzeczywiście dla nich takim uroczystym – zdradziła wolontariuszka Alicja Dziewanowska.
Ja jestem w ogóle pierwszy raz w życiu wolontariuszką i według mnie tu jest świetnie, po prostu bardzo dobrze, bardzo pozytywne wrażenia jeśli chodzi o działania, o pracę, o wszystko co mamy tu zorganizowane. I widać, że jesteśmy tu bardzo potrzebni, bo ludzie o dużo rzeczy pytają - dodaje wolontariuszka Grażyna Twardowska.
Do zadań wolontariuszy należało również zapraszanie przechodniów do zwiedzania Muzeum oraz Instalacji, która towarzyszyła otwarciu, informowanie o godzinach zwiedzania i cenach biletów oraz dystrybucja materiałów informujących o wystawie. Byli odpowiedzialni za przeprowadzanie ankiet dotyczących wrażeń zwiedzających Muzeum i Instalację. Stanowili również wsparcie zespołu opiekunów poszczególnych gabinetów. Nie tylko czuwali nad ekspozycją, ale również chętnie dzielili się swoją wiedzą.
Ja jestem głównie osobą, która pilnuje ekspozycji, dzisiaj w gabinecie widoków warszawskich. Ta makieta, obok której się teraz znajdujemy, jest jednym z cenniejszych eksponatów muzealnych, dlatego zawsze trzeba mieć na uwadze to, żeby nic się jej nie stało. Oczywiście tutaj ta makieta jest tylko jednym z wielu, mamy tam dalej obrazy od końca XVIII w., myślę, że żaden warszawiak nie miał okazji wcześniej ich zobaczyć, z tego powodu są one bardzo cenne. Moją rolą jest również to, że jeżeli ktoś ma pytanie organizacyjne, czy jakiekolwiek inne, może się do mnie zwrócić, a ja, według mojej wiedzy, postaram się mu pomóc - mówi wolontariusz Tomasz Moczulski.
Dla wielu ochotników praca w Muzeum nie była pierwszym spotkaniem z wolontariatem. Choć każdy z nich ma inne doświadczenia i motywacje do pracy, to to co ich łączy, to ich chęć zrobienia czegoś dla innych. W wolontariacie dostrzegają również szansę na rozwój zawodowy i poszerzenie wiedzy o Warszawie.
Trzeba coś robić, trzeba być aktywnym, a ponieważ jestem przewodniczką po Warszawie, to to mnie wzbogaca. Takie miejsce, gdzie można się jeszcze czegoś troszkę dowiedzieć i można jeszcze z ludźmi porozmawiać – mówi wolontariuszka Grażyna Twardowska.
Ogólnie spotyka się super ludzi, to na pewno pomaga w pracy i chce się więcej. Napełnia pozytywną energią na przyszłość i chce się po prostu to robić – dodaje wolontariuszka Ola Skałecka i zachęca wszystkich niezdecydowanych do znalezienia wolontariatu dla siebie.
Na zdjęciu część zespołu wolontariuszy: [od lewej] Magda, Viorica, Karolina, Ola, Asia, Marta, Marzena, Zarina, Dawid, Ewa i Dorota.
Dziękujemy całej grupie wolontariuszy za uśmiechy, energię, cierpliwość, elastyczność, przekazywanie wiedzy, dzielenie się informacjami, zapał i gotowość do działania podczas całego weekendu!
tekst: Monika Makuch