Tu nie tylko nie brakuje nowych spektakli, ale i chętnych na wolontariat. Mija rok, odkąd w Teatrze Muzycznym ROMA zawitała myśl o rozwijaniu wolontariatu, a biorąc pod uwagę aspiracje Ewy Zdanowicz - koordynatorki wolontariatu, to i tak dopiero początek przygody.
Fot. Karol Mańk
Zacznijmy w takim razie od celu i roli jaką będzie pełnił wolontariat w Teatrze.
Ewa Zdanowicz: W ramach procesu rozwoju wolontariatu pragniemy nawiązać relację z fanami musicalu, kultury, teatru, aby zbudować grupę osób, które swoją wiedza i doświadczeniem będą wspierały działania zarówno w strukturze wewnętrznej jak i poprzez działania zewnętrzne. Naturalne zaangażowanie tych osób tworzyć będzie pozytywną aurę wokół inicjatyw podejmowanych przez teatr, a jednocześnie stanie się wizytówką Teatru Muzycznego ROMA jako miejskiej instytucji kultury otwartej na wspieranie tych, dla których musical i teatr muzyczny jest życiową pasją. Celem organizacji wolontariatu w naszym teatrze jest większa dostępność do kultury, inkluzywność, poszerzanie działalności edukacyjnej oraz wsparcie działalności teatru oraz co jest bardzo ważne i istotne w nieustannym rozwoju instytucji - poznawanie i otwartość na potrzeby naszej publiczności.
Jakie były Twoje pierwsze odczucia względem organizacji wolontariatu? Stresowałaś się?
E.Z.: To był niesamowity mix emocji. Początkowo odczuwałam obawy, że trudno będzie znaleźć ochotników, na przemian z ekscytacją związaną z nowym wyzwaniem i budowaniem w teatrze nowej działalności od podstaw. Obecnie moje wrażenia są już tylko pozytywne, mamy bardzo dużo różnorodnych pomysłów w zespole i mam nadzieję, że znaczną część uda się zrealizować. Społeczeństwo naprawdę chce działać i być aktywne w przestrzeni różnych instytucji i to jest niesamowite w wolontariacie.
Jaki był odzew? Dużo osób się zgłosiło?
E.Z.: Tak jak wspomniałam, miałam obawy co do odbioru naszej oferty, a w rezultacie zgłosiło się w sumie kilkadziesiąt osób – od młodzieży po seniorów. Dla mnie osobiście, jak na pierwszy raz, to duży sukces. Byłam bardzo mile zaskoczona nie tylko z powodu liczby zgłoszeń, ale również tym, że wszystkie odpowiedzi przyszły od niezwykle ciekawych osób, z niezwykłymi zainteresowaniami, hobby, doświadczeniami. Z chęcią zaprosiłabym każdą osobę do współpracy, ale niestety na ten moment nie mamy aż tyle przestrzeni.
Fot. Karol Mańk
Wasz Teatr jest w „Programie rozwoju wolontariatu w teatrach”, jakie są Twoje wrażenia po roku pracy nad rozwijaniem wolontariatu?
E.Z.: To w jaki sposób ten program jest dobrze przygotowany i prowadzony świadczy to jak porównamy sobie nasze pierwsze spotkania i z aktualnymi. Czuję, że z nas już prawie stuprocentowi koordynatorzy wolontariatu! Program rozwija, uświadamia, pomaga zaplanować strategię, działania. Nasza grupa wie czego chce, wymieniamy się wiedzą, inspirujemy, dzielimy doświadczeniami i to jest najbardziej cenne w tym programie. Tworzymy zgrany zespól teatrów, niekonkurujący ze sobą, a chcący wspólnie rozwijać się z mieszkańcami stolicy i nie tylko. Traktujemy się bardzo partnersko.
Czy jakiś element warsztatów/spotkań szczególnie zapadł Ci w pamięć?
E.Z.: Z pewnością każda wizyta studyjna w wybranych muzeach, w których miałam okazję brać udział: Muzeum POLIN, Muzeum Narodowe czy Muzeum Historii Polski. Każde takie szkolenie to świetne spotkanie z koordynatorami wolontariatu, potężna dawka doświadczenia, wiedzy, inspiracji. Wolontariat w tych instytucjach jest rozwinięty na bardzo wysokim poziomie i jest wzorem do naśladowania dla wielu instytucji.
Czego się nauczyłaś?
E.Z.: Bardzo dużo. Zawsze jednak powtarzam, że uczę się cały czas. Człowiek całe życie doskonali się w każdym zakresie. W koordynowaniu wolontariatu w teatrze rozwijam nieustannie kompetencje miękkie, uczę się komunikacji, umiejętności aktywnego słuchania. Wolontariat to ciągłe poznawanie nowych, bardzo różnorodnych osób. Jestem w stanie odnaleźć w ochotnikach potencjał i przydzielać ich do takich zadań, aby czuli satysfakcję, rozwijali się, byli zadowoleni, czuli się komfortowo i mogli czerpać ze współpracy z nami jak najwięcej. W koordynacji wolontariatu bardzo zależy mi, aby dążyć do komunikacji otwartej, szczerej i jasnej, aby wszyscy czuli się zrozumiani i docenieni. Ponadto dzięki szkoleniom stworzyłam strategię wolontariatu w Teatrze Muzycznym ROMA, wiem jak przygotowywać dokumenty formalne niezbędne przy organizacji wolontariatu (m.in. regulaminy, porozumienia). A to dopiero początek tej drogi.
Czy była przestrzeń do wymiany pomysłów i praktyk na bieżąco z innymi koordynatorkam i koordynatorami?
E.Z.: Oczywiście! Myślę, że to jest główna siła tych spotkań w ramach programu. Uważam, że sieciowanie w organizacji wolontariatu jest bardzo ważne. Korzystam często z dodatkowych szkoleń, na które można zapisać się poprzez stronę Ochotnicy Warszawscy właśnie po to, aby poznawać nowe osoby, przedstawicieli organizacji, instytucji, rozmawiać i szukać inspiracji i pomysłów na ewentualne wspólne projekty.
Czy Ci się podobało?
E.Z.: Podobało i nadal podoba! I szczerze mówiąc zaczynam żałować, że program powoli dobiega końca, to niesamowity czas w moim życiu zawodowym. Uważam, że powinna powstać dla nas druga edycja programu rozwoju wolontariatu w teatrach.
W jaki sposób dobierałaś zadania osób, które się do Was zgłosiły?
E.Z.: Na początku zorganizowałam spotkanie wewnętrzne z kierownikami oraz przedstawicielami różnych działów. Spotkanie prowadziła dr Olga Napiontek - wiceprezeska zarządu z Fundacji Civis Polonus. Na spotkaniu omawialiśmy ideę wolontariatu, rozwijaliśmy pojawiające się wątpliwości w zespole oraz rozmawialiśmy o ewentualnych pomysłach i zapotrzebowaniu w każdym dziale. Następnie spotykałam się po raz drugi, indywidualnie z uczestnikami spotkania i szczegółowo omawiałam zadania dla wolontariuszy. Dzięki temu udało się zaplanować obszary i działania w których możemy współpracować z wolontariuszami.
Fot. Karol Mańk
Ponadto na każdym spotkaniu rekrutacyjnym pytałam również ochotników w jakim obszarze chcieliby się rozwijać, a gdzie siebie całkowicie nie widzą. Poza tym na bieżąco, przy różnych nowych działaniach teatru szukam zadań, rozmawiam z koordynatorami i daję pomysły.
A jak z rekrutacją? Jak przebiegała?
E.Z.: Mając przygotowaną ofertę zamieszczam ją zarówno na stronie Miejskiego Portalu Wolontariatu, na stronie internetowej teatru oraz, w zależności od zapotrzebowania, Dział PR publikuje ją w kanałach social media. Następnie weryfikuję zgłoszenia wraz z osobą, z którą wolontariusz będzie współpracował. Dla mnie osobiście jest to najtrudniejszy moment, bo tak jak wspomniałam, zgłaszają się do nas bardzo interesujące osoby i wszystkie chętnie zaprosiłabym do nas do współpracy, ale niestety nie mamy aż takiej przestrzeni. Może w przyszłości…Wybranych kandydatów zapraszamy na rozmowę. W wyborze ważne jest dla nas doświadczenie, ale nie jest ono kluczowe. Zwracamy uwagę także na zainteresowania, osobowość. Tak naprawdę to kogo szukamy jest zależne od specyfiki danej oferty.
Fot. Karol Mańk
Czym się zajmują teraz wolontariuszki i wolontariusze?
E.Z.: Obecnie w teatrze są wakacje, mamy przerwę, aktorzy odpoczywają po intensywnym sezonie, a my szykujemy się do powrotu po wakacjach. Startujemy we wrześniu – i tutaj wolontariuszki i wolontariusze będą wspierały nas w organizacji castingu, pracach produkcyjnych do premiery, w warsztatach edukacyjnych oraz w dziale archiwum. Będzie się działo!
Czy działania wolontariackie mają charakter akcyjny, czy raczej regularny?
E.Z.: W teatrze dużo się dzieje, więc od początku wiedzieliśmy, że działania wolontariackie będą zarówno akcyjne – jak w przypadku castingu czy premiery oraz regularne – tak jak to już się dzieje przy warsztatach teatralnych dla dzieci.
Co się dzieje u Was teraz?
E.Z.: Wielkie przygotowania do premiery „Wicked”, jednego z najdłużej granych musicali na Broadwayu, która będzie miała miejsce wiosną przyszłego roku. Ponadto po wakacjach wracamy na Dużą Scenę z „We Will Rock You” z piosenkami legendarnej grupy Queen oraz z repertuarem Novej Sceny, na której również w połowie września będziemy świętować prapremierę spektaklu muzycznego „Bajo Bongo”, której bohaterką jest Natasza Zylska. W ramach edukacji powracamy z warsztatami dla dzieci, a także naszymi nowymi pomysłami. Zachęcamy do śledzenia naszej strony i social media.
Fot. Karol Mańk
Co zmotywowało Ciebie do zajęcia się wolontariatem w teatrze?
E.Z.: Kocham ludzi. I współpracę z nimi. Uważam, że najważniejsze w życiu są relacje z ludźmi, poznawanie różnorodnych osób, które zawsze mają mniejszy lub większy wpływ na nasze życie. I to jest właśnie w wolontariacie. Kiedyś usłyszałam na jednym ze spotkań, że wolontariusze to osoby, które przychodzą kiedy chcą, robią co chcą, a i tak wszyscy ich kochają. I coś w tym jest. Idea wolontariatu jest jedną z najpiękniejszych, jakimi może kierować się człowiek w relacji z innymi. Praca, która ma wpływ na rozwój nie tylko ludzi, ale i instytucji jaką jest Teatr Muzyczny ROMA, realizację misji, to ogromna motywacja. Która praca nie jest satysfakcjonująca kiedy widzimy wyraźnie owoce wspólnych działań dla wszystkich stron zaangażowanych w projekt.
A czy sama byłaś kiedyś wolontariuszką?
E.Z.: Tak. Byłam wolontariuszką podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wzięłam również udział w obchodach wybuchu Powstania Warszawskiego organizowanych przez Muzeum Powstania Warszawskiego.
To na koniec powiedz - dlaczego Wy? Dlaczego warto działać wolontariacko akurat u Was?
E.Z.: Zacytuję Dyrektora Teatru Muzycznego ROMA Wojciecha Kępczyńskiego: „Musical to przede wszystkim rozrywka, to teatr totalny, który działa na wszystkie zmysły”. I taka jest właśnie ROMA. Zapraszamy osoby, które nie tylko są fanami musicali, miłośnikami kultury, teatru, zastanawiają się, jak wygląda przedstawienie od kulis, chcą poznać od wewnątrz funkcjonowanie instytucji publicznej oraz środowiska artystyczno-teatralnego. Zapraszamy tych, którzy chcą zdobywać wiedzę i rozwijać umiejętności komunikacyjno-organizacyjne. Chcą budować relacje międzyludzkie. Bo ROMA to wspaniali ludzie. ROMA to Wy.
Rozmowa: Julia Różańska
Zdjęcia przekazane przez rozmówczynię