Jak mówi sam koordynator wolontariatu "ludzie mają prawo sprawdzać co lubią". A gdzie najlepiej to zrobić? W Muzeum Powstania Warszawskiego! Wolontariat w tym miejscu to wyjątkowa okazja, by nauczyć się zarówno czegoś o historii, jak i o nas samych. 

Zdjęcie portretowe mężczyzny o krótkich, ciemnobrązowych włosach. Ubrany jest w granatową marynarkę i czarny t-shirt.

Jakiego rodzaju wolontariat jest dostępny w Muzeum Powstania Warszawskiego?

Tomasz Wolszczak: Wolontariuszem u nas można zostać na dwa sposoby. Mamy wolontariat długoterminowy - najczęściej wybierany. To wolontariusze, którzy są z nami na stałe. Drugi rodzaj to wolontariat akcyjny. Czyli najczęściej wolontariat jednego, danego dnia. Wtedy ta oferta jest dość ograniczona – to trzeba przyznać. To głównie udział w obchodach, czy w innych dużych wydarzeniach, które mają miejsce w Muzeum w ciągu roku. Najczęściej oprócz obchodów, to pewnie jedna, dwie imprezy w roku.

No właśnie, jesteśmy tuż przed obchodami okrągłej, 80. rocznicy Powstania Warszawskiego - jak Wy się do tego przygotowujecie pod kątem wolontariatu?

T.W: Generalnie obchody są takim czasem, w którym jest mnóstwo aktywności dla wolontariuszy. Na przykład w zeszłym roku wolontariusze podczas obchodów spędzili z nami ponad 7000 godzin (wszyscy łącznie). Nawet nas zaskoczyła ta liczba, kiedy zrobiliśmy takie podsumowanie. Faktycznie organizowaliśmy intensywną rekrutację. Wychodzimy z założenia, że każdy może znaleźć w naszym wolontariacie miejsce dla siebie. Lubię używać słowa, że działania u nas są wszechstronne. Jeżeli ktoś lubi pracować sam, to często działy specjalistyczne mają ofertę dla takich wolontariuszy. Na przykład dział historyczny prowadzi projekt, w który wolontariusze bardzo się angażują - kwerendy grobów powstańczych na warszawskich cmentarzach. Polega to na tym, że sprawdzają stan, robią zdjęcia, zaznaczają geolokalizację na mapie, tak, żebyśmy później mogli to wszystko umieścić w naszej bazie Powstańców Warszawskich. Wcale nie trzeba być pasjonatem historii, żeby czuć się dobrze w Muzeum. Oczywiście wielu wolontariuszy interesuje się historią, II Wojną Światową, czy Powstaniem Warszawskim, ale często przychodzą do nas osoby, które po prostu słyszały dobre opinie o możliwości zaangażowania czy poznania nowych ludzi.

Jakie nietypowe działania realizujecie z pomocą wolontariuszy?

T.W: Są różne spektakle, gry miejskie - np. Labirynt 44, w formie wydarzenia na wzór escape roomu, gdzie wielu wolontariuszy pomaga, dużo gości w nim bierze udział. Ale są też takie pomniejsze wydarzenia, gdzie zawsze potrzebna jest pomoc. Są też duże imprezy plenerowe, tak jak Masa Powstańcza, podczas której wolontariusze obsługują zgłaszonych uczestników, rozdają koszulki, są wsparciem informacyjnym. No i chyba taka największa impreza, która cieszy się popularnością wśród wolontariuszy, to oczywiście śpiewanki "Warszawiacy śpiewają (Nie)zakazane piosenki", które odbywają się 1 sierpnia na placu Piłsudskiego. Bardzo często do wolontariatu przychodzą osoby, które są na progu liceum, u progu studiów, czy na przykład przechodzą na emeryturę i są nastawione na próbowanie nowych rzeczy. Oferta wolontariacka Muzeum na pewno im to ułatwia i mogą się przekonać, co lubią, a czego nie. Staramy się dopasować ich aktywności do ich kompetencji, chcemy, aby czuli się dobrze i mogli się rozwijać.

A powiedz, co motywuje tych wolontariuszy? Wspomniałeś trochę, że motywacje są różne, ale gdybyś miał tak pokazać kilka głównych, elementów, które się powtarzają, jeśli chodzi o tę motywację, to dlaczego wolontariusze do Was przychodzą?

T.W: Niedawno zrobiliśmy takie badania opinii na temat wolontariatu i zadaliśmy to pytanie wśród naszych wolontariuszy. Najczęściej chodzi o pamięć i tożsamość. Ale też pojawia się hasło integracja - dużo robimy, jeżeli chodzi właśnie o integrację grupy wolontariuszy. W Muzeum Powstania Warszawskiego na stałe działa 150 wolontariuszy, to duża grupa, bardzo zróżnicowana. Najmłodsi mają 14 lat, a najstarsi to aktywni seniorzy. Kiedyś byli to także Powstańcy Warszawscy, natomiast teraz to już najstarsi wolontariusze są pewnie koło osiemdziesiątki. Można poznać szalenie ciekawych ludzi, nawiązują się przyjaźnie. Ale też jest aspekt edukacji. Dużo robimy, jeżeli chodzi o edukację wolontariuszy. Raz w miesiącu organizujemy wyjścia do różnych ciekawych instytucji w Warszawie, muzeów, do innych instytucji kultury. Muzeum Powstania Warszawskiego otwiera różne ścieżki. Czasami są to miejsca zamknięte dla zwiedzających. W zeszłym roku, w czasie obchodów udało się nam zorganizować wejście do kanału burzowego na Pradze. Takie wydarzenia traktujemy faktycznie jako formę podziękowania naszym wolontariuszom za zaangażowanie. Wiemy też, że wolontariuszom się właśnie to podoba – w badaniu opinii uznali ten aspekt jako właśnie motywację do bycia częścią społeczności wolontariackiej. No, ale oczywiście jednym z najważniejszych aspektów, który motywuje, jest chęć zaangażowania społecznego, chęć pomocy innym, bardzo często jest to związane z Powstańcami Warszawskimi, chęcią bycia blisko historii.  Wolontariusze mają wysokie poczucie misji, chcieliby zrobić coś dobrego. Bardzo często są to lokalni patrioci, mieszkańcy Warszawy od urodzenia. Zdarza się, że chcą spłacić dług względem swoich dziadków, czy po prostu kombatantów.

A takie hasło jak wolontariat rodzinny i międzypokoleniowy. Oferujecie coś takiego?

T.W: Jeżeli chodzi o wolontariat międzypokoleniowy, to tak jak wspomniałem - grupa jest absolutnie zróżnicowana i czasami zawiązują się niesamowite przyjaźnie osób, które mają lat 15 i 60. Na przykład mamy taką sytuację, w której wolontariuszka, starsza pani już na emeryturze, postanowiła wziąć pod opiekę młodszego wolontariusza, który ma problem z przebywaniem w dużej grupie osób. Trudno mu się angażować w zadania związane z obsługą widzów, czy gości. No i dzięki temu wsparciu od starszej koleżanki, mógł poszerzyć wachlarz swojej aktywności. Wolontariat rodzinny najczęściej wynika z tego, że mamy wolontariusza, który jest z nami jakiś czas i chciałby zarazić tym swojego syna, córkę, albo siostrzeńca i wtedy faktycznie jest taka możliwość. Natomiast mamy jasne zasady, że wtedy ten wolontariat zawsze pełnią razem, nie ma takiej możliwości, żeby młoda osoba, poniżej 14 roku życia mogła sama realizować zadania.

A gdybyś miał powiedzieć o jakichś takich kilku najciekawszych sytuacjach związanych z wolontariatem, albo działań, które były podejmowane. Coś takiego, co jest zupełnie nieoczywiste.

T.W: Na przykład ostatnio wolontariusze robili origami na wystawę japońską w Fotoplastikonie Warszawskim (oddział Muzeum Powstania Warszawskiego). Wolontariusze byli zaproszeni na wernisaż wystawy i okazało się, że prezentowali swoje origami ambasadorowi Japonii. Jakby ktoś nas zapytał, na początku roku szkolnego, to oczywiście nie mielibyśmy pojęcia, że coś takiego się wydarzy. Wolontariuszom się spodobało, teraz właśnie będą robić metodą origami 1000 gołąbków pokoju z okazji otwarcia kawiarni ,,Pokój na Lato”. Mamy też taki projekt, Korzenie Miasta, który jeszcze nie ujrzał światła dziennego, ale polega na tym, że na mapie Warszawy będą naniesione zdjęcia miejsc z czasów okupacji czy sprzed wojny i z teraźniejszych czasów. I właśnie zdjęcia do tego projektu robią wolontariusze. Mamy też zespół wolontariuszy przy dziale archiwum, który zbiera materiały do słownika biograficznego uczestników Powstania. Robią to wolontariusze, którzy lubią historię. Pracują z dokumentami, szukają w różnych archiwach i zbierają te materiały, które kiedyś (mam nadzieję), posłużą do tego, by powstał Słownik Biograficzny Uczestników Powstania Warszawskiego.

Grupa ludzi ubrana w stroje z lat czterdziestych.

To teraz już praktyczne pytanie prawie na koniec - jak można się do Was zgłosić i jak wygląda proces rekrutacyjny?

T.W: Na szczęście odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić, żeby być naszym wolontariuszem jest prosta i przyjemna - ,,niewiele". Tak naprawdę trzeba wypełnić ankietę, która jest na naszej stronie. Trzeba wybrać wolontariat długoterminowy, lub w tym momencie też jest możliwość zgłoszenia się do Akcji,,Wolność łączy”. Zresztą pomysłodawcami tej akcji było nasze Centrum Wolontariatu, razem z wolontariuszami i ona już zapisała się na stałe w programie obchodów. W 365 miejscach pamięci wolontariusze i harcerze rozdają znaczki Polski Walczącej i tłumaczą przechodniom, mieszkańcom czy turystom co się zdarzyło w tym miejscu blisko 80 lat temu. No więc właśnie – trzeba wybrać, czy to wolontariat długoterminowy czy wolontariat akcyjny. Cztery razy w roku do wszystkich osób, które wypełniły ankietę od ostatniej rekrutacji wysyłamy zaproszenie na rozmowę wstępną. Podczas takiego spotkania chcemy poznać osobę, usłyszeć co ją interesuje, jakie ma pasje. Po tej rozmowie wolontariusze odbywają szkolenia. Są to 3 spotkania. I tak naprawdę po szkoleniach można rozpocząć wolontariat.

To już naprawdę na koniec – jakie jedno zdanie powiedziałbyś osobie, która widzi, że jest ogłoszenie, ale generalnie się waha i nie klika w ten formularz.

T.W: Może być wielokrotnie złożone?

Może!

T.W: Właśnie o tym trochę rozmawiamy z licealistami. Po pierwsze to, co mówiłem na początku, ta wszechstronność - to znaczy, że każdy może znaleźć miejsce dla siebie. Po drugie - dobrowolność jest dla nas bardzo ważna. Jest kalendarz wolontariusza, w którym po zalogowaniu wolontariusze wybierają wydarzenia, w których chcą wziąć udział. Natomiast mam też jedno zdanie do osób, które właśnie wypełniły ankietę, ale się rozmyśliły. Można wziąć udział w kolejnej rekrutacji, albo po prostu powiedzieć, że plany się zmieniły. My pamiętamy o tym, że jest to zaangażowanie społeczne i że wolontariusze chcą zrobić coś dobrego, po prostu z dobroci serca, gotowości do działania. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy kogoś do czegoś zmuszali. A spróbować zawsze można i myślę, że nasz wolontariat to też jest takie miejsce, w którym można poznać, co się lubi, zwłaszcza w młodym wieku. Wiadomo, że ludzie wtedy mają prawo sprawdzać co lubią. I to jest dobra do tego okazja.

Dziękuję! Zostało mi życzyć Wam powodzenia w rekrutacji!

Rozmowa: Maja Jeśmanowicz

Zdjęcia przekazane przez rozmówcę