Wolontariat jest nierozerwalnie związany z koncepcją funkcjonowania Muzeum Powstania Warszawskiego. Nasze Centrum Wolontariatu powstało zanim Muzeum zostało otwarte, można powiedzieć, że wolontariusze pomagali w jego tworzeniu. Pani Marta Walkowska-Lipko, kierowniczka Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego, opowiada o tym jak wygląda współpraca z wolontariuszami w miejskiej instytucji kultury.

 

Grupa wolontariuszy pokazująca swoje identyfikatory 

 

Wolontariusze z koszulkami z napisem "Wolontariusz" podczas odprawy wolontariuszy

 

Jaka jest misja Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego? Czy Państwa celem było stworzenie społeczności wolontariuszy?

Marta Walkowska-Lipko: Społeczność wolontariuszy się stworzyła i funkcjonuje. Można nawet powiedzieć, że tych społeczności jest więcej, bo przy tak dużej liczbie osób tworzą się jakieś także mniejsze grupy związane np. z ekspozycją muzealną, osobami o zainteresowaniach historycznych albo z osobami dla których szczególnie ważne są spotkania z Powstańcami Warszawskimi. Na pewno wolontariusze są obecni w zasadzie w każdym dziale Muzeum, czyli współpracują z pracownikami, nie są tylko i wyłącznie wykonawcami, ale też staramy się dać im dużo wpływu na wykonywane zadania. Uważam też, że wolontariusze również są odbiorcami misji Muzeum. Myślę, że to jest bardzo duża społeczność, aktualnie mamy podpisane umowy z 260 osobami, to jest potężna i stała grupa adresatów tego co Muzeum robi. Staramy się też kreować dużo wydarzeń edukacyjnych dla wolontariuszy, żeby mieli głęboką świadomość dlaczego tutaj są, po co tutaj są, jaka jest misja, jakie są wartości związane z Powstaniem i z samą działalnością Muzeum. Dużo pracy i wysiłku wkładamy w integrację i uwspólnienie tych wartości. Myślę, że kiedy Muzeum powstawało to wolontariat i wolontariusze byli niezwykle ważną grupą dla samych Powstańców. Świadczy o tym chociażby fakt, że pokój kombatanta, który jest komórką odpowiedzialną za kontakty z Powstańcami, w momencie tworzenia Muzeum był częścią Centrum Wolontariatu. Było to miejsce w którym Powstańcy spotykali w naturalny sposób z wolontariuszami Muzeum Powstania Warszawskiego, w dużej mierze z młodzieżą. Ten przepływ informacji, to budowanie relacji, przekazywanie pewnych świadectw historii, odbywało się w sposób absolutnie naturalny i organiczny. Oprócz tego, że były różne sprawy do załatwienia, to Powstańcy też siadali z Wolontariuszami przy kawie, herbacie, wodzie, i rozmawiali. To dla Powstańców bardzo, bardzo ważne, że mają właśnie takie grono odbiorców, że ktoś jest zainteresowany, że to są młodzi ludzie zainteresowani ich historiami i że oni to świadectwo mają komu dalej przekazać. Teraz to się zmienia, bo Powstańców niestety rokrocznie ubywa, natomiast wiem, że nadal hasło wolontariat i wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego otwierają wśród Powstańców wszystkie drzwi, ale też i nasi wolontariusze łakną i bardzo się angażują we wszystkie wydarzenia, w których biorą udział Powstańcy i w którym mogą właśnie mieć taki bezpośredni kontakt.

 

Harcerze współpracujący z Muzem Powstania Warszawskiego w ramach akcji Wolność Łączy

 

Wolontariusze muzeum w strojach z czasów Powstania Warszawskiego w sali pod Liberatorem

Czyli wytworzyła się międzypokoleniowa współpraca?

M.W-L: Tak. Taka współpraca międzypokoleniowa na linii Powstańcy-wolontariusze, ale też jest bardzo duża międzypokoleniowa współpraca między wolontariuszami. Nasi najmłodsi wolontariusze mają 14 lat, choć bywają też młodsi, którzy są w wolontariacie rodzinnym, czyli świadczą wolontariat pod nadzorem, pod opieką rodziców. Nasi najstarsi wolontariusze są po 90. Przy okazji najróżniejszych wydarzeń w Muzeum, ale też zadań standardowych dziejących się na ekspozycji, jest ta międzypokoleniowość. Młodzi czerpią ze starszych, starsi z młodszych, także to się dzieje.


Kim są państwa wolontariusze, czym się zajmują, jakie mają zadnia? Co trzeba zrobić żeby zostać wolontariuszem Muzeum Powstania Warszawskiego?

M.W-L: Ja wyszłam z takiego założenia, obejmując stanowisko kierownika Centrum Wolontariatu, że chcę dać szansę każdemu. Każdy kto się do Muzeum zgłosi i będzie chciał, to dostanie szansę. Oczywiście mamy cały proces rekrutacyjny żeby tych kandydatów poznać, bo jest ankieta, są spotkania indywidualne, a później jest cykl szkoleniowy. Każdy kto ten proces rekrutacyjny przejdzie rozpoczyna 3 miesięczny okres próbny i tak naprawdę to jest momentem weryfikacji czy chcemy razem współpracować, czy nie. Jestem daleka od zatrzymywania się na efekcie pierwszego wrażenia. Czasami jest to mylne. Właśnie dlatego jest okres próbny i później podejmujemy decyzję czy chcemy podpisać umowę długofalową. I tak samo wolontariusze podejmują taką decyzje czy chcą wolontariat kontynuować. Nie ukrywam, że wymaga to od nas dużo pracy i zaangażowania, żeby każdego z tych nowych kandydatów na wolontariuszy dobrze poznać i ocenić, spróbować też poznać ich motywacje, talenty, ale nasz wolontariat jest nastawiony na zdecydowanie długofalową współpracę. Jeżeli mamy wolontariat akcyjny, to też tylko i wyłącznie wewnątrz wolontariuszy których znamy, więc to jest budowanie długofalowych, czasami wieloletnich współpracowników. To się sprawdza. Osiemdzięstiąt pięć procent naszych wolontariuszy jest z nami dłużej niż rok. Jest też bardzo duże grono takich ludzi którzy są wiele lat, a nawet od początku Muzeum, czyli 14 lat.

 

Wolontariusze w strojach z czasów Powstania Warszawskiego siedzący na ławce w parku

 

Wolontariusze w strojach z czasów Powstania Warszawskiego podczas gry terenowej

 

Jakie są według Pani trzy najważniejsze cechy, które powinien mieć wolontariusz?

M.W-L: Pierwsza i absolutnie najważniejsza to odpowiedzialność. Wolontariusze nie muszą do nas przychodzić z wiedzą szczegółową, mogą się nauczyć. Jest duże zaangażowanie ze strony pracowników, żeby wolontariuszy przygotować do poszczególnych zadań. Natomiast oczekujemy od nich odpowiedzialności, to znaczy, że jeżeli się podejmują jakiegoś zadania to rzeczywiście je wykonają najlepiej jak będą potrafili. Jeżeli prosimy o pomoc, to na każdą osobę liczymy. Nie ma osób zbędnych. Dlatego dla nas jest ważne, żeby była ta odpowiedzialność. Ważna jest też wysoka kultura osobista, bo reprezentujemy pewne wartości. Wolontariusze są wizytówką Muzeum. Są najczęściej osobą pierwszego kontaktu dla osób zwiedzających Muzeum, bo obsługują ekspozycje, są przewodnikami, ale też i podczas wydarzeń kulturalnych, promocyjnych, są odpowiedzialni za obsługę widowni. Wydaje mi się, że trzecia taka cecha to tolerancja. Jesteśmy zbieraniną kilkuset osób, każdy z nas ma swoje poglądy, preferencje, więc żeby ta współpraca przebiegała harmonijnie, potrzeba otwartości na drugiego człowieka.

 

Jakie są według Pani najważniejsze korzyści ze współpracy dla wolontariusza?

M.W-L: Możliwość rozwoju. Realizacji zainteresowań, zdobywania nowej wiedzy i umiejętności. Bycie w społeczności ludzi o podobnych wartościach, uczestnictwo w wyjątkowych wydarzeniach, często niedostępnych dla osób z zewnątrz. Wydaje mi się, że to są trzy takie najważniejsze rzeczy.

 

Wolontariuszka w stroju z czasów Powstania Warszawskiego w bramie podczas gry terenowej

 

.Wolontariuszka rozmawiająca z Powstańcem Warszawskim podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego

 

 

Jakie potrzeby Muzeum zaspokajają wolontariusze?

M.W-L: Bez naszych wolontariuszy Muzeum nie mogłoby funkcjonować. Nie wiem czy to jest korzyść? To jest chyba symbioza?

 

Jaki jest najważniejszy moment w pracy koordynatora wolontariatu?

M.W-L: Kontakt osobisty, dużo kontaktu osobistego. Żaden mechanizm, żaden system, żadne urządzenie, lista mailowa, czy ankieta googlowa, nie zastąpi indywidualnego kontaktu. To jest najważniejsze. Jestem z tego dumna, że mimo skali i liczby osób zaangażowanych w wolontariat pracownicy Centrum Wolontariatu znają każdego wolontariusza. Nie ma osób anonimowych, których nie znamy, nie wiemy kto to jest. Staramy się każdego poznać jak najlepiej, dzięki temu dobrze dopasowywać oferty, poznać motywacje i do każdej osoby podchodzić indywidualnie.

 

Co uważa Pani za największy sukces podczas pracy z wolontariuszami?

M.W-L: Największym sukcesem jest to, że ludzie wiążą się z nami na lata. Również że do nas wracają. Byli wolontariuszami, coś się w życiu wydarzyło i przestali mieć czas, bo studia, praca, dziecko, różnie to bywa, ale nie zapominają o nas i do nas wracają. Są ludzie, którzy przychodzą odnowić współpracę po roku, dwóch, trzech, takiej przerwy. Wydaje mi się, że to jest największy sukces. Ja nie ukrywam, że ja moją pracę naprawdę kocham i kiedyś się zastanawiałam dlaczego. Dlatego, że pracuję na co dzień z ludźmi, z którymi łączą mnie te same wartości. Wydaje mi się, że jest to w ogóle największym komfortem i największą nagrodą w pracy. Czasami wracam do domu zmęczona, ale zmęczona fizycznie, a nie psychicznie. To że pracuję z ludźmi którzy chcą, a nie muszą, że nie ma tutaj oporu, że podobnie patrzą na życie co ułatwia komunikację, to sprawia, że mi się chce. Kontakt z wolontariuszami daje mi naprawdę dużo pozytywnej energii w życiu.

 

Uśmiechnięte wolontariuszki podczas pracy w Muzeum Powstania Warszawskiego.

 

Wolontariusz Muzeum Powstania Warszawskiego podczas pracy

 

Rozmowa: Monika Makuch
Zdjęcia użyczone przez Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego.